GP France - Magny Cours

No cóż...początek dobry, pierwszy szybki zakret nie obył sie bez problemów ale jakoś wyszłem z niego cało...potem nawrót Adelaide o ktos mnie tradycyjnie pier... w tył...nawet mi sie nie chce wkur...Nawet Icemana nie było, który mógłby uratowac choćby pkt...

Post został pochwalony 0 razy

Dla mnie wyscig boski.Pierwsz zakret i odrazu wypadek.Dzieki Galas.Ale jeszcze napisze o tym w innym temacie Wink

Post został pochwalony 0 razy

NIe było Icemana !? Dlaczego, przeciez jeszcze pytał się o hasło...

Post został pochwalony 0 razy

Dla mnie też skączony

Post został pochwalony 0 razy

Eh... ja zacząłem wyścig świetnie, wbiłem się na dobre pozycje. Później wlaczyłem z Siwym i Ghostem, w końcu po pitstopie byłem 3. z dużą przewagą. Jechałem dość bezpiecznie, ale mimo to najechalem na ,,próg" i wyskoczyłem w bandę. Koło poszło..... No nic, trudno, może next time będzie lepiej :/

Graty dla zwycięzcy ( choć nie wiem jeszcze kto nim jest Razz

)

Post został pochwalony 0 razy

Początek dobry zetknelem sie kilka razy z innymi kierowcami i ktos wypchnal mnie poza tor. Wrocilem na 15 miejscu, ale odrobiłem to i przed wjazdem do pitu bylem bodajze 4. Jednak nadszedl moment zjazdu do pitu. Na zakrecie przed szykana gdy odslonil mi sie juz budynek od boksow gra zaczela mi sie ciac i zamiast zwolnic to popedzilem zeby stracic na pitsopie jak najmniej i niestety stalo sie. Wjechalem w bande i straciłem kolo Embarassed

. Totalna klapa...

@Bart

Widziałem to w powtorce. Miales strasznego pecha... wleciales tylko na zwirek ale przylecial czarinio ktorego niestety tez wypchneli walnal w bande, odbil sie od niej w ciebie, a ty jakos smiesznie wyskoczyles. Zdziwilo mnie to...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wolf dnia Nie 21:35, 28 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz

start udany zdobyłem kila poztcji ale co z tego jezeli wpadłem na żwir i na bande i niemogłęm wyjechac Mad

Post został pochwalony 0 razy

dla mnie wyscig co tu duzo mowic no fantastyczny 3 wystep i podium (tak jak nasz Robercik xD) dobra od poczatku...
Start w miare udany Kezman popelnil blad i wjechal w zwir odrazu to wykorzystalem tylko ze... ja tez wpadlem w zwir i spadlem na 7 miejsce pozniej na 1 kolku lekko stuknalem Gelona(sorka) ale na szczescie dla nas obu bez konsekwencji i jeszcze na tym samym kolku stuknal mnie Kezman ale jak w przypadku z Gelonem obaj wyszlismy calo....Pozniej rowna dosc szybka jazda najpierw trzymalem sie za kezmanem pozniej za Siwym i na koncu za Gonzem z ktorym zjechalismy na tym samym kolku ale mechanicy STR spisali sie swietnie dzieki czemu wyprzedzilem Gonza... pozniej caly czas jechalem na drugiej pozycji i zauwazylem ze nie wystarczy mi paliwa wiec musialem zjechac poraz 2 ale na szczescie przewaga na tyle duza nad 3 wtedy Gelonem ze zachowalem 2 pozycje Smile

uuu ale sie rozpisalem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez GhostRider dnia Nie 21:28, 28 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz

	Darondi napisał:
	NIe było Icemana !? Dlaczego, przeciez jeszcze pytał się o hasło...

tak pytałem... ale najpierw mi nie przyjmowało a później wogóle nie widziałem żadnego serwera :/ myślałem ze to chwilowy błąd gry/kompa wiec zrestartowałem kompa ale to samo :/ nie widziałem żadnego serwera :/ nawet jak wpisywałem ip sq6bby (a neta miałem cały czas) chyba muszę przeinstalować grę...

Post został pochwalony 0 razy

Wyścig był dla mnie fatalny :/ , tyle błędów to jeszcze nie popełniłem, a ofiary mojej jazdy przepraszam :/ . Już na początku wypadłem z trasy i straciłem dużo pozycji. Próbowałem odrabiać, natkonołem się na GhostRidera i go stuknełem (sorka). Najwięcej błedów popełniałem na przedostatniej szykanie gdzie wypadałem chyba co 3 kółko.. :/ . Po kolejnych błedach jechałem za Wolfem i na tym samym kółku zjechaliśmy do boksów tyle, że on popełnił bład i udeżył w bande, troche mnie przyblokowując, ale w miare szybko uciekł z toru. No i tak jechalem sobie do popełniając kolejne błedy, no i mając sporo szczęscia ze dojechalem na 3 miejscu..

Post został pochwalony 0 razy

Ja miałem problemy z jedną szykaną nie mogłem w nią poprawnie wejść ścinałem po ogranicznikach i podskakiwałem :/ I jeszcze na dodatek te 3 miejsce stracić w taki głupi sposób szok :/

Post został pochwalony 0 razy

a ja tam jestem zadowolony

jechałem spokojnie

większych stłuczek nie miałem

na początku troche kłopotów
ale potem było jako tako

ogólnie było OK

Post został pochwalony 0 razy

A mi opony poszly kurde...jechalem rowno nawet i bym cyk cyk spin i w bande tylem i nie ma kola;/

Post został pochwalony 0 razy

Wyscig startujac z 10 pola zacząłem spokojnie unikajac stluczki awansowalem bo ktos wyjechal poza tor a na dohamowaniu stuknalem Lhucciego (dziwne ze przy prekosci 70 polecial jakbym nie hamowal). Nagle po bledzie Gonza troche wyhamowalem na jego tyle a po chwili Ghost przepchnal mnie i jechalem na 6 lokacie. Po wysciu z drugiej szybkiej szykany skutecznie zaatakowalem ostatniego ale scinajacy Elmir (znam sprawe) przydzwonil w moj przod i w zwir, spadlem na 10, bolid zaczal sie trzaść i stracil na predkosci. Na drugim okrazeniu blad Wolfa po chwili Sufera (szkoda) a nastepnie Mistrza. Staralem sie gonic Ghosta jednoczesnie uwazajac na Wolfa az nagle cios w tyl i zwir(znowu ten sam zakret). Stracilem 2 lokaty by po chwili wyprzedzic Galasa ktory dzielnie walczyl ale za bardzo opoznil hamowanie i wypadl. I jadac za Wolfem ominelismy wyjezdzajacego z trawy Kezmana ktory mnie wyprzedzil i bedac na 7 pozycji planowany PS. Wyjechalem na 8 i co chwile zmienial sie kierowca jadacy przedemna az stanelo na Kezmanie ktorego skutecznie zaatakowalem na dohamowaniu i gonilem Kamila bedac o dziwo juz na 4 miejscu. Jechalem kilka okrazen czekajac na w/w blad lecz zdarzyl sie moj i stuknalem go w bok, zwolilem zeby znalazl sie przedemna az mnie Kezman w tyl. Zaczelo uciazliwie skrecac ze juz tylko myslalem o dojezdzie do mety, o malo co sie nie rozbilem lecz nagle widze Kamila i Kezmana na trawie i juz widzialem sie na najnizszym stopniu podium...ale wszystko sie zmienilo gdy przypierdolil w moj tyl Kezman odrazu pojawila sie lampka z paliwem i zobaczylem ze mam nagle 2 litry chociaz mialem chwile wczesniej na 3 okr. Na szczescie bylo to kolo boksu zjechalem za duzo zatankowalem i wolno dojechalem do mety.

Post został pochwalony 0 razy

	gelon napisał:
	...a na dohamowaniu stuknalem Lhucciego (dziwne ze przy prekosci 70 polecial jakbym nie hamowal)....

mi sie wydawało jakbys w ogole nie hamował...nieźle sie potem wkurzyłem...masz szczescie ze cie nie było wczoraj wieczorem na gg, ale bym cie zje*ał Mad

Post został pochwalony 0 razy